"Klan" Adrienne Young
Czytaliście kiedykolwiek książkę o Wikingach? Jakąkolwiek? Niestety nje miałam wcześniej takiej przyjemności, aż do teraz. Co prawda, gdzieś przewinęlo mi się kilka ciekawych tytułów, które postanowiłam sobie zapisać z myślą "na później".
Tematyka Norwegii i Wikingów jest niezwykle ciekawa. Podobno to oni pierwsi odkryli Amerykę. Cóż, wcale bym się nie zdziwiła.
Szkoda, że ich tematyla jest rzadko poruszana, w tak przyjemny i przystępny sposób.
W "Klanie" zauroczyłam się okładką. Zdecydowanie pasuje do wnętrza książki. Dodatkowo jest taka mroczna i tajemnicza.
Narracja w książce prowadzona jest w osobie pierwszoosobowej przez główną bohaterkę, którą jest siedemnstaletnia Eelyn, która jest córką przywódcy plemienia Asków. Całe życie była wychowywana w duchu walki, by walczyć, co pięć lat, w odwiecznej wojnie z plemieniem Rikkich.
W jej życiu najważniejsze są dwie zasady: walczyć i przetrwać.
Jednak pewnego dnia na polu bitwy wydarzyło się coś, co nie miało prawa się wydarzyć. Po stronie swojego odwiecznego wroga, w szeregach żołnierzy zauważa swojego brata, którego widziała martwego pięć lat wcześniej.
Chcąc dowiedzieć się jak najwięcej, co się wydarzyło, wpada w niewolę Rikkich i musi spędzić zimę w wiosce, w której każdy chce ją zabić.
Pewnego dnia wsyztsko się zmienia i na wioskę napadają wrogowie znani tylko z legend. Teraz oba plemiona staną przed trudnym wyborem, a Eelyn zrobi wszystko, by oba klany zawarły sojusz, a to oznacza, że musi ona zaufać ludziom, którzy jej nienawidzą.
Adrienne Young w swojej debiutanckiej powieści skusiła się nie na opowieści o mitologii nordyckiej jak robi to większość autorów pisząca o Wikingach, ale zwróciła uwagę na ich styl życia dwóch wrogich sobie plemion, zamieszkujących w dwóch różnych częściach kraju.
Już od pierwszego rozdziału zostajemy wrzuceni w sam środek walki. Prosty styl autorki idealnie sprawdza się w opisach bitww, walk i pojedynków. Widać pewne niedociągnięcia, tylko nie wiem, czy są one zamierzone. Dialogi i integracje między bohaterami są niestety słabe i mało dopracowane. Brakuje odpowiednich opisów i kreślenia relacji. Brak głębszych emocji, które pozwoliłyby nam zrozumieć, czy chociażby domyśleć się, co bohaterowie mają na myśli.
Autorka miała świetny pomysł, a historia miała ogromny potencjał, niestety Young nie do końca to wykorzystała i poradziła z tym sobie. Dlatego zamiast wybitnej powieści o Wikingach mamy tylko średnio dobrą młodzieżówkę, choć książkę przeczytałam dość szybko.
Jednak w tym tomie autorka pozostawiła nas z tyloma tajemnicami i niewiadomymi, że i tak przeczytam drugi tom.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Young
Myślałam że jest to jednotomówka. Bardzo podoba mi się okładka jednak na razie nie będę sięgać po tą pozycję ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam komiks o Wikingach i mnie wciągnęła mitologia. Dlatego z chęcią sięgnę po prozę.
OdpowiedzUsuńFaktycznie książki o Wikingach nie są zbyt popularne... Sama nie miałam przyjemności czytać takiej. Po tę książkę chętnie sięgnę chociażby ze względu na tytuł :)
OdpowiedzUsuńDawno temu pisałam o tej książce, jako o pozycji z rynku zagranicznego, która powinna pojawić się u nas :) miło ją widzieć w polskim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńSeria, która wymyka się moim ulubionym sferom czytelniczym, ale przyjemnie może zainteresować moją młodzież, chętnie podsunę im pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuń