"Zima w Przytulnej" Katarzyna Michalak

"Zima w Przytulnej" Katarzyna Michalak

Nadeszła zima, jeszcze co prawda nie kalendarzowa u nas, ale w Przytulnej już tak, a w związku z tym ostatnia z sagi. Czekałam z wielką niecierpliwością na nią i wszystkiego, co może przynieść ze sobą rodzina Gawroszów, ich sekrety i tajemnice. 

Nieubłaganie zbliża się słynny 20 grudnia, kiedy Amelia ma zostać mamą i wyruszyć do kliniki do Szwajcarii na leczenie, ale każdy tak samo jak się cieszy, jednocześnie się obawia tego, co będzie potem.

Ta część jest miażdżąca w każdym możliwym aspekcie. Nie sądziłam, ze autorka będzie w stanie tam mnie wbić w fotel. Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał. Możemy tu znaleźć sytuacje, które zadziwiają i śmieszą i nie przypuszczaliśmy, że faktycznie może dojść do czegoś takiego, poprzez traumatycznie i te niesamowicie smutne, które wyciskają łzy. 

Jest to chyba najbardziej wzruszająca część ze wszystkich i zdecydowanie najmniej pozytywna, ale po kilku dniach przemyśleń dochodzę do wniosków, że takie rzeczy faktycznie się zdarzają i przytrafiają, a że tutaj akurat jednej rodzinie, to zdecydowanie większa tragedia niż wszystkie. 

Oczywiście nad wszystkimi tajemnicami czuwa Azja, to on ujawnia lub nie część skrywanych najgłębszych słabości i pragnień, aczkolwiek kiedy musi się wycofać i poczekać. Jest to nowa sytuacja dla niego, której nadal ciągle się uczy, ale idzie mu całkiem nieźle. 

Historia jest spójna i klarowna, wszystko w niej ma swoje miejsce. Autorka po raz kolejny zachwyca prostotą ale jednocześnie bogactwem słownictwa i barwnym opisem miejsc, ale też wspaniałym darem przelewaniem na papier emocji, które uderzają w człowieka całą siłą, w najmniej oczekiwanym momencie. 

Ostatnie sto stron rzewnie przepłakałam, a trzeba przyznać, że nie zdarza się to często. Jestem zachwycona całą sagą, a ostatnim tomem w szczególności. 

Kinga


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak





 

"Nie z tego świata" Kelly Creagh

"Nie z tego świata" Kelly Creagh

Muszę sama przed sobą przyznać, że zostałam pozytywnie zaskoczona, ale czuję spory niedosyt. Z tego co mi wiadomo, nie ma być kontynuacji, z czego bardzo ubolewam. 
 
Główną bohaterką jest Jane Reye, która posiada nadnaturalne zdolności. Mianowicie rysuje to, co widzi, a widzi kilka ciekawości, jak choćby duchy, czy inne nadnaturalne zdolności.

Nie mając w życiu już nikogo, większość swojego życia spędziła w szkole dla dziewcząt w Lowood. Gdy tylko osiągnęła pełnoletność przyjęła ofertę pracy od Eliasa Thornfielda, właściciela gotyckiej posiadłości Fairfax w Wielkiej Brytanii. Ona wraz z dwojgiem innych osób podobnych do niej musi uwolnić dwór od niebezpiecznej istoty, która je nawiedza.

Na miejscu jednak okazuje się, że sprawa nie będzie tak prosta, a dużo bardziej skomplikowana niż każdy z nich mógłby się spodziewać. Po pierwsze, Elias Thornfield to nie stetryczały dziadek, ale młody i niesamowicie przystojny młody człowiek. Po drugie, nie bardzo jest chętny dzielić się swoimi sekretami. Po trzecie, istota, która nawiedza posiadłość to wcale nie duch, a jak się okazuje Jane miała już z nią wcześniej do czynienia. Rozwiązanie zagadki jest bardziej proste niż może się to wydawać. 

Spodobał mi się klimat powieści, ale niestety z góry niesamowicie przewidywalna książka, tak jakbym była w stanie przewidzieć kolejny krok autorki. Choć co do naszego głównego bohatera do końca nie wiedziałam, co z nim jest nie tak, coś mi umykało. 

Autorkę będziecie kojarzyć z cyklu Nevermore, a teraz postanowiła nam zaprezentować inna historię z cyklu romans paranormalny. W sumie dawno nie miałam okazji żadnego takiego czytać i miło było mi odetchnąć i miło spędziłam czas z lekturą. 

Dla nieco mniej wymagających czytelników ta lektura będzie idealna na jedno popołudnie i wieczór. Ma się wrażenie, że cała historia rozgrywa się wolno, ale każda sytuacja ma swoje miejsce, niemniej pod koniec powieści ma się wrażenie, że dzieje się dużo w zbyt krótkim czasie, a ja chciałabym poznać, co będzie dalej, bo zakończenie pozostawiło otwartą furtkę, ale nie wiadomo czy autorka z niej skorzysta. 

~Kinga



 Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar





Copyright © 2014 Velaris' library , Blogger