"Dlaczego król efów nie znosił baśni?" Holly Black
"Flying high" Bianca Iosivoni
"Pocałunek zwycięzcy" Erin Beaty
"Zła królowa" Holly Black
"Laos" Małgorzata Falkowska
W końcu nadszedł ten dzień, że i ja mogłam ją przeczytać.
Przypomnę Wam tylko, że pierwszy tom nie tylko zostawił mnie w bardzo dużym zawieszeniu, ale też byłam zdruzgotana. Przez długi czas nie mogłam dojść do siebie po tragicznym zakończeniu. Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle płakałam. Nie, przepraszam, wyłam, bo Gosia zmiażdżyła moje serce i jakiekolwiek nadzieje. Czy i drugi tom dał radę i powalił mnie na kolana?
Gabi dotknęła tragedia, która nie jednego by złamała. Ona jednak wie i ma świadomość, że musi dalej żyć i troszczyć się o najpiękniejszą pamiątkę jaka została jej, po wielkiej, prawdziwej miłości.
Powoli próbuje posklejać swój świat, ale serce ma nadal w kawałkach, a przeszłość Iliasa przypomina o sobie dość wyraźnie. Jakby jeszcze tego było mało, to ojciec jej ukochanego wprowadza w życie dziewczyny kogoś, kogo ona zdecydowanie nie chce teraz widzieć. Ponad to Laos zapewnia ją, że ma się nią zamiar opiekować, co zdecydowanie nie ułatwi Gabi odpoczynku.
Gabrysia nie jest pozostawiona sama sobie. Ma ogromne wsparcie rodziny w Polsce oraz ojca Iliasa, który dba o nią jak o własną córkę. Gabi postanowiła pozostać na Kos tak długo jak to będzie możliwe.
Pomimo ogromnego bólu stara się żyć, albo próbuje jakoś żyć, bo nadal przeżywa żałobę. Ojciec jej ukochanego obmyśla plan, który niemal od razu wprowadza w życie. O pomoc prosi nikogo innego jak Laosa, brata bliźniaka Iliasa. Niestety nie ma on pojęcia, że jest to ostatnia osoba, którą Gabi ma ochotę oglądać. Nie tylko dlatego, że będzie on potęgować ból, bo kropka w kropkę wygląda jak jego brat, to na dodatek nadal jest na niego niesamowicie zła za to, że kiedy był im najbardziej potrzebny, on po prostu zapadł się pod ziemię.
Poznajemy tu Laosa, który był tylko wspomniany w poprzednim tomie. Poznajemy jego samego i jego wersję historii. Akcja, jak wspomniałam wcześniej, rozgrywa się na greckiej wyspie Kos, ale potem przenosi się do Polski, do Torunia, rodzinnego miasta Gabi.
To właśnie w domu rodzinnym dziewczyny Laos uświadomi sobie wiele rzeczy, dojrzeje, zmieni się i zda sobie sprawę, że czuje do Gabi dużo więcej niż tylko opiekuńczość i życzliwość, a nawet więcej niż przyjaźń.
Obie części są wyjątkowe, każda z nich niesie przesłanie. W tej części autorka pokazuje nam ból po stracie ukochanej osoby, oswajanie się z nim i próby powrotu do codziennego życia.
Z drugiej strony pokazuje nam możliwości odrywania siebie, swojego ja i swojej tożsamości. Ale też ukazuje budzące się stopniowo uczucie, które oparte jest na bliskości i wspólnej stracie oraz smutku.
Książka świetnie ukazuje przemianę obu głównych bohaterów. Z kolei obie powieści idealnie się uzupełniają. Ta część idealnie nas wycisza i prowadzi ku zakończeniu tej historii, po dramatycznych przeżyciach z poprzedniego tomu.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio Red
"Utracona miłość" Magdalena Krauze
Z każdą kolejną powieścią czuję się jak bohaterowie pochłaniają mnie. Tak samo jest z historiami, które tworzy autorka. Niesamowita dawka emocji. Cała paleta skrajności.
Jeszcze nie miałam okazji czytać tak pięknej i cudownej historii o miłości.
Główną bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy jest już dorosła i ma dość swojego obecnego życia, w którym zupełnie nic się nie dzieje. Jest zmęczona i gotowa na ostateczny krok.
Jednak, co się wydarzy, gdy czystym przypadkiem los ponownie postawi na jej drodze JEGO?
Książka jest złożona z trzech części. Poznajemy obecne życie Majki, u boku gburowatego męża, która egzystuje z dnia na dzień. Podczas przypadkowego spotkania z NIM, autorka zastosowała retrospekcje i cofamy się piętnaście lat wstecz, do dnia kiedy Majka poznała Michała.
To była miłość od pieszego wejrzenia i mogłoby się wydawać, że ta historia nie mogła skończyć się inaczej. Czy aby na pewno?
Niezwykle subtelny i delikatny opis historii. Oboje pragną studiować medycynę i wiedzą, że chcą spędzić ze sobą resztę życia. Dopóki do akcji nie, wkracza matka chłopaka. W konsekwencji on wyjeżdża na prestiżową uczelnię do Londynu, a Majka zostaje w Warszawie i...
Ponownie spotykają się już jako dorośli ludzie.
To jest impuls, który jest początkiem zmian w życiu naszej bohaterki.
Niestety nie wszystko będzie układać się jak w bajce, bo nie takie jest życie, a Pani Magda ma niezwykły talent do ujmowania rzeczy takimi jakimi są.
Maja skrywa bardzo dużą tajemnicę, która może przekreślić nadzieję na to, by znowu mogła być szczęśliwa.
To dopiero czwarta powieść autorki, ale mam nadzieję, że nie ostatnia. Uwielbiam styl Magdaleny Krauze, który jest niesamowicie lekki, płynny, naturalny, nie wymuszony, nie koloryzuje. Tworzy coś, co sprawia, że przez książkę wręcz się płynie.
Postać Majki pokazuje nam, że nie możemy pozwolić na to, by ktoś inny kierował naszym życiem. To my mamy pióro w ręce i to my piszemy swoją własną historię.
To była uczta dla mojej duszy. Dosłownie.
Książki autorki mają w sobie tylko jedną wadę. Są stanowczo za krótkie. Nawet się nie obejrzałam, a przekładałam ostatnią stronę, co było niezwykle smutne, bo czułam się jakby to bylinie moi przyjaciele, którym po cichu kibicowałam. Nie pochwalam wszystkich decyzji, które podjęła, ale życie ją doświadczyło.
Mam ogromną nadzieję, że będę miała okazję niedługo przeczytać kolejną książkę autorki. Jej powieści są uzależniające, subtelne i kobiece. Takie jakie powinny być.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar
"Psychoterapeutka" Helen Flood

Sara prowadzi praktykę psychoterapeutyczną dla trudnej młodzieży w starym, odziedziczonym po, dziadku jej męża, domu, który odnawia jej mąż Sigurd.
Pewnego ranka mąż zostawia jej wiadomość, że wyjechał na weekend z przyjaciółmi i jest już na miejscu. Kilka godzin później do Sary dzwonią znajomi męża. Okazuje się, że Sigurd nie dotarł na miejsce i nie odbiera od nich telefonu.
Kobieta na początku jest wściekła na męża, lecz złość w krótkim czasie przeradza się w strach. Po zaginięciu męża w domu zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy. Różne przedmioty pojawiają się i znikają, Sara czuje, że ktoś ją obserwuje. Nie czuje się już bezpiecznie we własnym domu.
Sara jest ekspertem od ludzkiej psychiki. Czy bycie ekspertem spowoduje, że może się pomylić, co do własnych emocji?
Choć nie czytuję norweskich thrillerów, to zrobiłam mały researach i wiem, że książka ma w sobie typowy klimat skandynawskich thrillerów, duszny i tajemniczy, ale też toczy się w wolnym tempie.
Lektura jest o tyle niezwykła i ciekawa, że sama autorka jest psychologiem, więc swoją wiedzę wykorzystała przy napisaniu książki, co jest fascynujące, bo jest to powieść, która musi trzymać w napięciu.
Świetne poprowadzenie głównej autorki, która jak się potwierdza, mimo że potrafi pomóc innym, nie potrafi pomóc sobie, ze swoimi własnymi uczuciami. Niestety miałam nadzieję na nieco bardziej rozbudowany wątek psychologiczny.
W książce pojawia się wiele retrospekcji co pozwala spojrzeć w przeszłość naszych bohaterów i zobaczyć, co ich ukształtowało i, co doprowadziło ich do obecnej sytuacji.
Brakowało mi wniknięcia w psychikę innych bohaterów, ale zdaje sobie sprawę, że nie jest to możliwe w jednym tomie.
Okładka jest świetnie dobrana do treści książki. Tajemnicza, a w książce tajemnica goni tajemnicę. Samo zakończenie nie jest do końca jednoznaczne, bo nie ma potwierdzenia moich przypuszczeń.
Wiem, że dla znawców thrillerów zdecydowanie będzie czegoś brakować i mogą nie być zachwyceni, bo ich wymagania mogą być spore.
Niemniej jest to debiut autorki, co można jej wybaczyć i mam nadzieję, że każda kolejna książka będzie dużo lepienia dopracowana. Mam przeczucie, że każda kolejna powiesić autorki będzie nas pozytywnie zaskakiwać.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Agora
"Zły czas" K. N. Haner

Poprzednia część zakończyła się tak nagle i zaskakująco.
Ta część jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej. Więcej akcji, a Blaire musi stawić czoła temu, co przygotowało dla niej życie.
Bohaterka trafia w sam środek mafijnego piekła. Teraz nigdzie nie może czuć się bezpiecznie. Czeka na nią największa rola w życiu i musi odegrać ją bezbłędnie i perfekcyjnie. Wie, że nie może okazać słabości. Jeżeli to zrobi zginie i straci wszystko.
Musi szybko się podnieść po tym, co ją spotkało.
Teraz nie może już ufać nikomu, bo każdy jest potencjalnym wrogiem.
Ta część nie jest zbyt obszerna, bo liczy sobie niecałe dwieście pięćdziesiąt stron, ale wierzcie mi, tu się dzieje. Przez książkę wręcz się "płynie". Pojawiają się nowi bohaterowie, którzy w jeszcze nie odegrali swojej znaczącej roli w tej części, ale podejrzewam, że w kolejnej bardziej się uaktywnią.
Podziwiam Blaire, bo stanęła na wysokości zadania i próbuje rządzić światem, którego tak nienawidziła i od którego tak uciekała.
Co nie zmienia faktu, że jej nadal mąż Phix ma zamiar ją zniszczyć, a ona ma świadomość, że jest do tego zdolny i może to zrobić bez problemu.
Phix to dla mnie ciągle zagadka, nie umiem rozszyfrować jego intencji, ani zamiarów. Co z jednej strony jest niesamowicie frustrujące, a z drugiej niesamowicie pociągające, bo to jednak bad boy z tajemnicą, a to przyciąga większość kobiet jak magnes.
Kasia znów przeszła samą siebie. Książkę przeczytałam dosłownie w cztery godziny. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakakolwiek lektura aż tak mnie pochłonęła.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio Red
Mały Książę - recenzja + książka/audiobook
Zastanawiam się - rzekł - czy gwiazdy świecą po to żeby każdy mógł pewnego dnia znaleźć swoją?
Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela.
Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela.
I lubię nocą słuchać gwiazd. Są jak pięćset milionów dzwoneczków.
I lubię nocą słuchać gwiazd. Są jak pięćset milionów dzwoneczków.
Jeśli chcesz odejść, to idź. Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące.
"Prawdziwą przyjaźń poznaje się po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć."~ Roksana
"Patron" Eliana Lascaris

Felicia Andrews to początkująca prawniczka. Została jedną z trzech szczęśliwców, którzy dostali się do renomowanej firmy prawniczej Köster&Thompson. Od zawsze widziała, ze będzie prawniczką, a teraz po studiach rozpoczynała pracę w najlepszej kancelarii w mieście. Nie wiedziała jeszcze, że ta przygoda zmieni całe jej życie.
Thomas Köster nigdy by nie przypuszczał, że taka szara myszka, która zatrudnił wniesie do życia firmy i jego życia tyle zmian. Relacje między nim a Felicia bardzo szybko przeistacza się z czysto oficjalnych do...przyjaźni? Może niezdrowej fascynacji ?
Jedno jest pewne. Najbliższe lata przyniosą im szaloną huśtawkę emocjonalną.
Jest to debiutancka powieść autorki, która tworzy pod pseudonimem.
Trzeba autorce oddać, że jest to całkiem udany debiut. Pomysł na powieść dość intrygujący.
Zacznę od plusów. Postać Thomasa świetnie dopracowana. Ambitny, zawzięty, nieco przebiegły, twardy, idealnie pokerowa twarz, konsekwentnie dąży do celu. Taki powinien być prawnik. Świetnie odwzorowany. Jest najlepszy.
Świetnie też, że nie ma scen seksu, co rozdział. Chociaż ich relacja nie opiera się na tym. To uczucie rodzi się powoli i wierzcie mi, nic na to nie wskazuje, że cokolwiek miałoby z tego wyjść.
Bardzo mnie zdziwił styl autorki. Jest niezwykle bogaty i dojrzały. Przez książkę niemal się płynęło. To bardzo dobra oznaka.
Cała historia jest przedstawiona z wyczuciem i subtelnie. Akcja książki jest rozciągnięta na przestrzeni dwóch lat, a więc wszystko dzieje się w odpowiednim tempie. To zdecydowany plus książki, bo historia wydaje się wtedy bardziej wiarygodna.
Niezmiernie denerwowała mnie Felicia. Nie umiem do końca określić dlaczego, ale jej zachowanie niekiedy wydawało mi się mocno dziecinne i niepoważne.
Potrzeba lat, żeby wyrobić w sobie takie cechy jak u Thomasa, no może prócz lekko sadystycznego podejścia. Chociaż jej ambicja i zaangażowanie są godne uwagi i trzeba przyznać, że uparcie dąży do celu, o czym dobrze świadczy.
Spodziewałam się ckliwego erotyku z seksem na niemal każdej stronie, a dostałam skomplikowany romans i bohaterów z trudną przeszłością.
Nie ukrywam, że jestem zadowolona. Tym bardziej, że autorka pozostawiła mnie w totalnym zawieszeniu, dzięki czemu z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Mam wielką nadzieję, że druga część ukaże się szybko.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio Red
"Oddychając z trudem. Wydech" Kamila Mikołajczyk

Lena zdaje sobie sprawę z tego, że temperatura jej uczuć do Adama dawno przekroczyła poza skalę przewidywaną dla zawodowych relacji między podwładną a szefem. On także jest tego świadomy i dam zdaje sobie sprawę, że czuje do dziewczyny dużo więcej niby chciał.
Dwoje młodych ludzi, którzy nie planowali uczucia, ale ono postanowiło się pojawić.
Rzeczywistość to nie sen i dopadła ich szybciej aniżeli by się tego spodziewali. W życiu Leny jest Paweł, którego także darzy uczuciem i który był z nią od samego początku. Ale czy uczucie, którym go darzy jest na tyle mocne, że przetrwa? Sama nie wie co się z nią dzieje. Sytuacja między tą trójką staje się coraz bardziej napięta.
Jedno jest pewne. Nikt z tego trójkąta nie wyjdzie bez szwanku.
Zachowanie Leny jest bardzo irytujące. Choć po traumach jakie przeszła trudno się jej dziwić. Sama nie potrafi określić swoich uczuć. Z jednej strony czuje się bezpieczna przy Pawle, no i zna go tyle lat, a z drugiej jest Adam, pociągający, troskliwy, widzi ją.
Bardzo polubiłam Adama. Wiedziałam już w pierwszej części, że sporo namiesza. Chwyta za serce swoim zaangażowaniem, uporem, dojrzałością, której zdecydowanie brakuje Pawłowi, który traktuje Lenę, dosłownie, jak swoją własność.
Sama akcja dzieje się dość wolno, ale jest to o tyle dobre, że historia wydaje się być realna, bo nic nie dzieje się szybko.
Świetną bohaterką jest postać sąsiadki Leny. Staruszka skradła moje serce. Wprowadza mnóstwo pozytywnej energii. Chciałoby się mieć taką osobę obok siebie. Dzięki swojej spostrzegawczości i doświadczeniu życiowemu, pomaga Lenie uświadomić jej uczucia, które nią targają. Naprowadza ją na odpowiednie tory.
Lena coraz bardziej zagłębia się i zaplątuje w swoje kłamstwa. Jest jej coraz trudniej udawać.
Miałam wielką nadzieję, że w tej części w końcu będzie jasne kogo wybierze. Jest zagubiona. Trochę jej współczuje.
Adam nadal pozostaje zagadką, nie ujawnia niemal nic ze swojej przeszłości, co powoduje, że jest jeszcze bardziej intrygujący i pociągający, bo niesie ze sobą tajemnicę.
Można zauważyć, że książka jest dopracowana. Autorka poświęciła więcej czasu na detale, co jest bardzo dobrym posunięciem. Możemy przypuszczać, że tom trzeci będzie jeszcze lepiej dopracowany.
Sam koniec to istna bomba, zdecydowanie nie takiego zakończenia się spodziewałam. Z niecierpliwością czekam na trzeci tom, bo ten zostawił mnie z mnóstwem pytań.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio Red
PRZEDPREMIEROWO "Someone else" Laura Kneidl

Możecie pamiętać, że całkiem niedawno u mnie na blogu mogliście czytać recenzję pierwszego tomu "Someone new" (link).
W tajemniczy sposób potrafi pięknie ubrać w słowa poważne tematy, z którymi zmaga się ludzkość, a przy tym przy okazji wychodzą jej romanse jakby wyciągnięte z bajki. Dokładnie tak samo było i tym razem.
Cassie i Maurice są przyjaciółmi, mieszkają razem, oboje pasjonują się literaturą fantasy i byliby świetną parą, bo się kochają. Jednak ich drogi zamiast się łączyć rozchodzą się w dwóch różnych kierunkach.
Auri gra w piłkę nożną i ma wielu znajomych, nie tylko z drużyny i jest niezwykle towarzyski.
Natomiast Cassie raczej ucieka od świata i obraca się w bardzo wąskim gronie przyjaciół.
Wszyscy naokoło widzą, że coś ich łączy. Sama Cassie darzy Auriego uczuciem, ale nie chce zrobić pierwszego kroku, bojąc się, że zepsuje to co ich łączy do tej pory. Choć to nie jedyny problem i przeszkoda, które stoją na drodze do szczęścia.
Najpiękniejsze w tej historii jest to jak autorka w bardzo subtelny sposób pokazała powoli rodzące się niewinne uczucie, które zaczęło się od przyjaźni, a skończyło się dojrzałym uczuciem.
Oczywiście nie obyło się bez żadnych upadków po drodze i wielu przeszkód.
Nie raz mialam ochotę krzyczeć do głównej bohaterki, co wyprawia i dlaczego z nim nie porozmawia? To jest właśnie jeden z wielu problemów, z którymi zmagają się główni bohaterowie. Mimo, że są najlepszymi przyjaciółmi, nie potrafią ze sobą rozmawiać, albo przemilczają niektóre aspekty, by w ten sposób nie urazić drugiej osoby, to zdecydowanie tak nie działa i się nie sprawdza.
Narrację prowadzi Cassie i historię poznajmy z jej punkty widzenia. Nie ukrywam, że byłam bardzo ciekawa, co się działo w głowie Auriego.
Nie znajdziemy tu wartkiej akcji, bo ta historia nie może się spieszyć. Cała historia opowiada o walce z losem, przezwyciężaniem swoich słabości, o szczerej przyjaźni oraz poznawaniu samego siebie.
Bardzo ważnym aspektem tej powieści jest rasizm i to nie tylko ten typowy związany z kolorem skóry. Możemy się z nim spotkać na każdej płaszczyźnie naszego życia. Wielu z ludzi uważa się za lepszych od drugich, bo ktoś nie wpasowuje się w ich kanony. Tylko czy na pewno chcemy być tacy sami?
Niezwykle piękna i poruszająca powieść. Głównych bohaterów polubiłam już w pierwszej części. Byli urzekający w swoich uczuciach.
Każdy z nas jest inny. I to jest piękne i właśnie takie powinno być. Nikt za nas nie przeżyje życia. Nikt za nas nie podejmie ważnych decyzji. Ba! Nie powinniśmy nikomu na to pozwolić.
Przy tej historii stracicie poczucie czasu. Mimo, że dedykowana młodym ludziom, to i ci starsi też zdecydowanie znajdą tutaj coś dla siebie. A tematy tam poruszane są nie tylko ponadczasowe, ale też nie mieszczą się w ramach wiekowych, bo są nadal aktualne.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar
"Falling fast" Bianca Iosivoni
"Gwiazda północy, gwiazda południa" Joanna Lamka

"Królestwo dusz" Rena Barron

Arrah ma szesnaście lat i urodziła się w rodzinie potężnych szamanów. Jednak ona sama zupełnie nie radzi sobie z magią, nie potrafi wróżyć z kości, nie potrafi przywoływać duchów przodków. Nie potrafi rzucić najprostszej klątwy, a jej matka nie ukrywa rozczarowania.
Pewnego razu Arrah odkrywa, że jej matka kradnie dzieci, aby przy pomocy czarnej magii stworzyć drugą, lepszą córkę. Planuje obudzić Króla Demonów, który zniszczył już niejedno królestwo. Jeżeli teraz wróci, to zniszczy wszystko na swojej drodze.
Zanim dziewczyna zdąży kogokolwiek ostrzec jej matka wiąże ją klątwą milczenia. Arrah robi wszystko, by powstrzymać matkę i swoją siostrę, która mocą dorównuje nieśmiertelnym orishom. Poświęca swoje lata, by poczuć namiastkę magii. Każdy rytuał przybliża ją do śmierci, ale wie, że musi dać z siebie wszystko.
Rena Barron postawiła na bardzo oryginalne i charakterystyczne tło wydarzeń - plemienne wierzenia i magię, która jest ich nieodłącznym elementem. Jestem o tyle zdziwiona, że nigdy nie miałam do czynienia z wierzeniami plemion afrykańskich.
Tu się pojawia pierwsza poważna wada tej książki. Dostajemy wszystko na raz, bez uprzedniego wprowadzenia nas w temat i świat, który mamy eksplorować. Co jest bardzo przygnębiające i może powodować dezorientację.
Sama historia jest ciekawa, choć nie mamy tu głównej bohaterki kreowanej na niezwyciężoną i niezłomną. Jest zupełnie zwyczajna, co czyni ją wiarygodną i taką normalną.
Zbyt mało uwagi autorka poświęciła bohaterom drugoplanowym, ale wiem, że w pierwszym tomie nie można wszystkiego ująć i zapisać, dlatego mam nadzieję, że w drugim tomie autorka to naprawi.
Możemy się domyślić, że jest to debiut autorki, bo w książce można znaleźć kilka niedociągnięć. Prócz tego, co wymieniłam wyżej, to możemy jeszcze dodać brak dynamiczności, chaotyczność w rozdziałach, czy powtórki, co niektórych wydarzeń.
Pojawia się wątek miłości i tej romantycznej jak i zakazanej, ale nie wybija się on ponad główny wątek, co akurat jest świetnym posunięciem.
Muszę się przyznać, że odezwało się we mnie sroka okładkowa, bo szata graficzna jest obłędnie przepiękna. Tajemnicza i mroczna. Nie wiadomo czego się po niej spodziewać, chociaż wąż będzie odgrywać tu ważną rolę.
Ta historia zdecydowanie nie jest dla każdego, a na pewno nie jest przeznaczona dla młodszych czytelników. Zbyt dużo tam mroku i rozlewu krwi. Napisana w bardzo mrocznym klimacie.
Autorka nie ma lekkiego pióra, więc podejrzewam, że historia przypadnie dodo gustu wybranej grupie czytelników, co nie zmienia faktu, że pomimo mozolnego wstępu powieść jest warta uwagi.
Nie wszystko wydaje się takie jak powinno i każdy z bohaterów jest podejrzany. Każdy może być wrogiem.
Zakończenie jest niespodziewane i mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Zdecydowanie będę chciała poznać dalszą część historii i czekam już na drugi tom.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar
"Pogodzeni z mrokiem" Tillie Cole
