"Zaufać wrogowi" K. Goldman, P. Herman


Gdzieś po drodze zapodziała mi się jedna propozycja od wydawnictwa AlterNatywne. Dlatego szybko nadrobiłam zaległości. Podejrzewam, że  było to spowodowane natłokiem pracy na zakończenie roku szkolnego, który był niesamowicie intensywny.  

Początek lektury nie należał do najlepszych i miałam duże obawy czy uda mi się dobrnąć do końca. Duży natłok informacji, wielu bohaterów, których trudno było mi rozszyfrować.

Poena to księżniczka z rodu królewskich wampirów, Fuebo to z kolei następca tronu elfów orz Marvia, która jest ludzką księżniczką. Wszyscy trzej będą musieli pokonać uprzedzenia i wbrew swoim rodzinom, które toczą ze sobą wojny, muszą połączyć swoje siły w walce przeciwko nadciągającemu złu.
Jedyne co ich łączy, to to, ze są dziedzicami władców, dzieli wszystko: kultura, doświadczenia, dążenia i charaktery. Nie wiedzą, czy każdy ma dobre intencje, czy będą w stanie sami zadecydować o swoim losie, kim chcą być i po której stronie się opowiedzieć. Czy uda im się zbudować zaufanie. 

Muszą pamiętać, że istnieje większy wróg niż ich zwaśnione rody. Nuwar , pan umysłów, potężny władca żywiołów, dąży do panowania nad światem i wykorzysta wszystko i każdego by to zdobyć.

Niesamowicie męczące w książce było brak rozdziałów, a co za tym idzie brak podziału na akcje i osobne historie. Wszystko tworzyło  całość, co w tym przypadku nie było dobre. 

Styl i narracja utrzymane są w klimatach książkowych i wszystko do siebie pasuje. Autorzy robili co mogli. Okładka wymowna i oddająca klimat książki.


Kinga


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne



13 komentarzy:

  1. Nie do końca czuję się zainteresowana tym wydaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że autorzy robili co mogli. I tak się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielka szkoda, że w opinii pojawiło się tyle minusów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda mi czasu na zapoznanie się z tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  5. P. Kwiatkowska3 sierpnia 2022 10:13

    Na pewno nie ma sensu się na nią kusić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście nie zwala z nóg, ale cóz czasem trafimy na takie ''perełki''

    OdpowiedzUsuń
  7. Brak rozdziałów to jakaś katastrofa. Już sobie wyobrażam jak cieżko się czytało

    OdpowiedzUsuń
  8. okładka fajna, ale szkoda że lektura okazała sie mocno męcząca

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sięgam po męczące książki unikam ich jak ognia :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Po pierwsze tematyka fantasy, której nie czytam. Po drugie Twoja recenzja mówi, że jednak nie. Czyli dziękuję, jest tyle dobrych książek.

    OdpowiedzUsuń
  11. M. Kwiatkowska9 sierpnia 2022 09:11

    W wolnym czasie wolę skusić się na jakąś ciekawszą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka faktycznie przyciąga uwagę. A treść, no sama nie wiem. Może dałabym szansę tej książce. Ale za jakiś czas.
    Żyć nie umierać

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa fabuła, ale jestem zaintrygowana stwierdzeniem, iż styl tej lektury jest "książkowy"? To znaczy że poprawny i da się czytać bez zgrzytania zębami? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy Wam za każdy komentarz.

Copyright © 2014 Velaris' library , Blogger