"Utracona miłość" Magdalena Krauze

Z każda kolejną książką Magdaleny Krazue utwierdzam się w przekonaniu, że stanie się ona moją ulubioną polską autorką. 


Z każdą kolejną powieścią czuję się jak bohaterowie pochłaniają mnie. Tak samo jest  z historiami, które tworzy autorka. Niesamowita dawka emocji. Cała paleta skrajności. 


Jeszcze nie miałam okazji czytać tak pięknej i cudownej historii o miłości. 


Główną bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy jest już dorosła i ma dość swojego obecnego życia, w którym zupełnie nic się nie dzieje. Jest zmęczona i gotowa na ostateczny krok. 


Jednak, co się wydarzy, gdy czystym przypadkiem los ponownie postawi na jej drodze JEGO? 


Książka jest złożona z trzech części. Poznajemy obecne życie Majki, u boku gburowatego męża, która egzystuje z dnia na dzień. Podczas przypadkowego spotkania z NIM, autorka zastosowała retrospekcje i cofamy się piętnaście lat wstecz, do dnia kiedy Majka poznała Michała. 


To była miłość od pieszego wejrzenia i mogłoby się wydawać, że ta historia nie mogła skończyć się inaczej. Czy aby na pewno?


Niezwykle subtelny i delikatny opis historii. Oboje pragną studiować medycynę i wiedzą, że chcą spędzić ze sobą resztę życia. Dopóki do akcji nie, wkracza matka chłopaka. W konsekwencji on wyjeżdża na prestiżową uczelnię do Londynu, a Majka zostaje w Warszawie i...


Ponownie spotykają się już jako dorośli ludzie. 


To jest impuls, który jest początkiem zmian w życiu naszej bohaterki. 

Niestety nie wszystko będzie układać się jak w bajce, bo nie takie jest życie, a Pani Magda ma niezwykły talent do ujmowania rzeczy takimi jakimi są. 


Maja skrywa bardzo dużą tajemnicę, która może przekreślić nadzieję na to, by znowu mogła być szczęśliwa. 


To dopiero czwarta powieść autorki, ale mam nadzieję, że nie ostatnia. Uwielbiam styl Magdaleny Krauze, który jest niesamowicie lekki, płynny, naturalny, nie wymuszony, nie koloryzuje. Tworzy coś, co sprawia, że przez książkę wręcz się płynie. 


Postać Majki pokazuje nam, że nie możemy pozwolić na to, by ktoś inny kierował naszym życiem. To my mamy pióro w ręce i to my piszemy swoją własną historię. 


To była uczta dla mojej duszy. Dosłownie. 


Książki autorki mają w sobie tylko jedną wadę. Są stanowczo za krótkie. Nawet się nie obejrzałam, a przekładałam ostatnią stronę, co było niezwykle smutne, bo czułam się jakby to bylinie moi przyjaciele, którym po cichu kibicowałam. Nie pochwalam wszystkich decyzji, które podjęła, ale życie ją doświadczyło.


Mam ogromną nadzieję, że będę miała okazję niedługo przeczytać kolejną książkę autorki. Jej powieści są uzależniające, subtelne i kobiece. Takie jakie powinny być. 


Kinga


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar




17 komentarzy:

  1. Wygląda na bardzo dobrą książkę, myślę, że sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemnie, kiedy kolejne książki ulubionego autora przybliżają nas coraz bardziej do jego twórczości, przyciągają przygodami i emocjami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ksiązkę chętnie polecę mojej córce pod rozwagę, ją powinna zainteresować, klimaty, w których ostatnio się porusza. :)

      Usuń
  3. Zupełnie nie znam tej autorki, dziękuję za ciekawe info :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam jeszcze twórczości tejże autorki, ale słyszałam wiele dobrego o Jej powieściach. Powieściach, które mam zamiar poznać w najbliższej przyszłości, bo wydają się bardzo piękne, wzruszające i intrygujące.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli książka jest "za krótka" - to z pewnością jest dobra! dziękuję za recenzję, z przyjemnością poczytam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że ta książka tak Ci się spodobała!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz spotykam się z tą autorką. Książka wydaje się być interesująca na długie jesienne wieczory. Może w wolnej chwili sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wnioskuję z recenzji, że książka jest wciągająca, więc to duży plus :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wędrówki po kuchni26 października 2020 12:27

    Myślę, że to pozycja idealna dla mnie. Fajnie się będzie czytać wieczorem przy kominku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, co prawda ja kominka nie mam, ale w małym stopniu zastępuje mi go płomien świecy. :)

      Usuń
  11. Chociaż nie czytam za dużo takich książek, to o tej tyle dobrego słyszałam, że chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Subtelność i delikatność? To lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że twórczość tej autorki zasługuje na uwagę. Ja jeszcze nie miałam okazji czytać.

    OdpowiedzUsuń
  14. dopiero 4 powieść, a ja znam ją tylko ze słyszenia i czytania recenzji, czas nadrobić zaległości

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ochotę na tą lekturę. Może kiedyś też się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy Wam za każdy komentarz.

Copyright © 2014 Velaris' library , Blogger