"Demony Dominiki" Łukasz Piotrowski

Kolejna pozycja Wydawnictwa AlterNatywne i kolejny polski autor. Utwierdzam się w przekonaniu, że coraz lepiej wychodzi mi poszerzanie horyzontów. Tym razem jest to horror psychologiczny, który trzyma w napięciu do ostatnich kartek, choć zdecydowanie się na to nie zapowiadało. 

Dominika jest piękną i młodą dwudziestoczteroletnią kobietą u progu awansu, Ma kochającego męża, który marzy o powiększeniu rodziny, oddanych przyjaciół. 

Jednak cały czas walczy ze swoimi demonami z przeszłości. Męczy ją samobójstwo przyjaciółki z dzieciństwa, ale obecne problemy też spędzają jej sen z powiek; złośliwa szefowa, zagubienie gdzieś po drodze swojej ścieżki życiowej, romans i ciągłe zbywanie kochanka. 

Pewnej nocy, w jej śnie pojawia się tajemnicza i mroczna kobieta, a a w życiu Dominiki zaczynają się dziać dziwne rzeczy, Nie wiadomo co jest jawą, a co snem. Wszystkim grozi niebezpieczeństwo, a na dodatek pojawia się dawna przyjaciółka, która powinna nie żyć. 

Główna bohaterka nie wzbudza sympatii. Nie u mnie. Co więcej ja jej nie lubię. Dziewczyna ma w sobie coś, co powoduje moją antypatię.

Powiem Wam szczerze, nie czytajcie tej książki wieczorami i w nocy. Byłam przerażona. Dawno nie miałam takich ciarek na plecach. 

Nie próbujcie zrozumieć tej całej sytuacji. Pod koniec książki byłam tak skołowana, że nie wiedziałam, czy te wszystkie sytuacje dzieją się w realnym świecie, czy tylko w głowie Dominiki. 

Z racji tego, że oczywiście jak to ja, czytałam książkę późnym wieczorem, a moja wyobraźnia działa na bardzo wysokich obrotach (w końcu ulubionym gatunkiem książek nadal jest fantasy), to was tylko przestrzegam. Nie spodziewałam się aż tak strasznego opowiadania. Obszerność powieści nie powala na kolana, ale wszystko jest w niej mocno skumulowane. Dla mnie była straszna, bo ja ni nie czytuję, ani nie oglądam horrorów, więc boję się dosłownie wszystkiego. 

Autor stworzył dobrą powieść. A pojawiające się retrospekcje z przeszłości Dominiki tylko dopełniają jej obecny obraz. Dobry debiut, który nie jest do końca jednoznaczny i potrafi namieszać. 

Kinga 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne



13 komentarzy:

  1. Alternatywne czasem wydaje perełki. Polscy autorzy nie są źli, piszą dobrze ale niektórzy powinni mieć zakaz sięgania po klawiaturę. A po książkę, chętnie sięgnę i zobaczę jak u mnie wypadnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W klimaty horrorów i thrillerów, zwłaszcza w oprawie psychologicznej, jak najbardziej chcę wchodzić. Tytuł zapisuję, niejednoznaczność mile widziana. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie po nią sięgnę, nie słyszałam o niej, ale skoro jest straszna, to trzeba zobaczyć czy się człowiek przestraszy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest tyle książek na rynku, że czasem trudno znaleźć to, co nas interesuje. Dobrze, że zawsze można poczytać recenzje na blogu takim jak ten. Ja wprawdzie nie skorzystam, ale mam komu polecić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo interesująca pozycja, chyba się skuszę na jej lekturę

    OdpowiedzUsuń
  6. Horrory to zdecydowanie nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że debiut jest nie do końca jednoznaczny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki grozy to nie mój klimat, ale mąż bardzo lubi

    OdpowiedzUsuń
  9. Wędrówki po kuchni22 maja 2020 13:46

    Zapowiada się dość ciekawie, choć klimat grozy raczej omijam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze ciężko mi teraz ocenić, jak dobre to będzie czytanie, skoro tak bardzo boisz się wszystkiego, co może posiadać odrobinę grozy w sobie. Ale chyba się szkuszę ;)
    Btw, też czytałam ostatnio Piotrowskiego, ale Przemysława - Piętno - rozważ, może się skusisz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. czytałam te książkę, bardzo podobało mi się to jak autorka budowała napięcie i odkrywała tajemnicę

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy Wam za każdy komentarz.

Copyright © 2014 Velaris' library , Blogger