[PRZEDPREMIEROWO] "Rysunkowy chłopak" K. N. Haner

Kolejna nowa książka Kasi Haner. Tak w sumie to spod jej pióra przeczytałam niemal wszystkie jej książki. Do pełni brakuje mi serii "Morfeusz" i "Na szczycie", które mam w planach przeczytać. 

Kasia Haner jest autorką, która ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Mimo, że nie każda książka byłam zachwycona, to jednak większość przypadła mi do gustu. 

Cieszę się, że z Rysunkowym chłopakiem  było podobnie i mogę o nim napisać kilka pozytywnych rzeczy. 

Muszę zacząć od obłędnej okładki. Ostatnio widziałam kilka bardzo dobrych, ale były okładki z gatunku fantasy. Znaleźć dobrą okładkę z gatunku romans/erotyk jest niezwykle trudne. Dlatego jest mi niezwykle miło stwierdzić, że graficy z wydawnictwa Editio Red stanęli na wysokości zadania i stworzyli bajkową okładkę. Ja jestem w niej totalnie zakochana. 

Spójrzmy teraz troszkę na naszych głównych bohaterów.

Diana, studentka sztuki. Wychowana w bardzo religijnej i konserwatywnej rodzinie. Od pół roku pogrążona w żałobie po stracie brata bliźniaka, z którym była bardzo związana. Osobiście mam młodszą siostrę, jesteśmy blisko, ale charakterami jesteśmy totalnie różne i to w każdym aspekcie życia. Dlatego nie potrafię sobie wyobrazić relacji bliźniaków, ale podobno jest ona niezwykła i wyjątkowa. Nic więc dziwnego, że Diana przeżywa trudny okres w swoim życiu i powoli zaczyna tracić jego sens. 

Ryan Green, najstarszy z synów państwa Green, którzy posiadają swoją klinikę chirurgii estetycznej. Sam jest prezesem dobrze proseperującej firmy. Przystojny, elegancki, elokwentny, dobrze zbudowany. Posiadający w sobie ten magnetyzm i hipnotyzujące przyciąganie. 

Przez wypadek na uczelni, który powoduje brat Ryana, mają okazję spotkać się z Dianą w tych trudnych dla niej okolicznościach. Pomaga odnaleźć jej radość z życia i cieszenia się z małych rzeczy, pomaga uporać się z jej problemami. 

Podobno kobieta wie i czuje, kiedy poznaje tego jedynego mężczyznę. Czy i w tym wypadku będzie tak samo?

Mam jeden minus, który mnie irytował. W sumie dwa. Prócz bohaterki, która niekiedy zachowywała się dość irracjonalnie, to jeszcze imię, a dokładnie jej imię w każdej możliwej wypowiedzi, dialogu. Pojawia się to zdecydowanie za często. Dla mnie było to denerwujące, bo w normalnym życiu i w rozmowie nie używamy imienia tyle razy. Troszkę niedorzeczne.

Fabuła książki jest dobrze przemyślana. Rzeczywistość zaciera się razem z marzeniami i snami. Rzeczy nie są takimi jakimi mogą się wydawać. 

Kasia zaskoczyła mnie po raz kolejny. Kiedy ja już poukładałam sobie historię  i wydawało mi się, że jestem w stanie przewidzieć kolejny krok autorki, ta obraca wszystko o sto osiemdziesiąt stopni i już nie wiesz na czym stoisz. Lubię takie manewry autorów, bo nigdy nie wiesz, czego naprawdę możesz się spodziewać. 

Książkę pochłonęłam w jeden wieczór. Ostatnio zdarzyło mi się to z jedną z książek fantasy. Można by się było spodziewać systematyczności, ale Kasia wychodzi poza to, ale udaje mi się jej poruszyć w książce wiele  ważnych kwestii, być może dla nas nie do końca zrozumiałych, ale wartych, by je poznać.

Dobra pozycja, by rozpocząć przygodę z autorką. Jestem niemal pewna, że nie jeden z Was da się zaskoczyć i w tym momencie warto się przełamać. 

Kinga

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio Red



8 komentarzy:

  1. Według mnie najlepsza książka tej autorki jaką do tej pory czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią przeczytam "Rysunkowego chłopaka", zwłaszcza jeśli zakończenie jest zaskakujące :)

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Patrząc na tempo wydawania książek przez Haner, aż mi się ciśnie na usta stwierdzenie, że każdy gatunek ma swojego Mroza, który pisze jak maszyna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę przyjemnie się czyta. Chociaż powiem szczerze, że mi trochę zabrakło dramatyzmu Kasi. Ostatnio mam wrażenie, że Kasia odkrywa swoją romantyczną twarz przed czytelnikami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wielką ochotę na tę książkę, ponieważ wiele osób mi ją właśnie polecało. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki i podobno najlepiej zacząć właśnie od tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ugh, jak ja nie lubię, gdy wiecznie wpycha się czyjeś imię w rozmowy. No bo masz rację: przecież podczas konwersacji z kimś (załóżmy, że rozmówcą jest Janusz) nie leci cały czas: „Janusz, jaka piękna pogoda... Janusz, w telewizji mówili, że to przejściowe... Janusz, już w środę ma padać deszcz... Janusz, to trzeba kupić nowe buty, a nie chodzić w dziurawych i bać się każdej kałuży...” Nie wygląda to dobrze. Jednak chętnie bym się przyjrzała tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to mogłoby mnie bardzo irytować. Ogólnie mam w planach twórczość tej autorki, bo co rusz napotykam się na pozytywne recenzje. Chyba warto szansę tej Pani.

      Usuń
  7. Ta książka wydaje mi się przygnębiająca, przynajmniej z początku, a ostatnio mam ochotę na powieści wesołe lub neutralne. Ale zapiszę sobie ten tytuł na lepszy czas.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy Wam za każdy komentarz.

Copyright © 2014 Velaris' library , Blogger