"Spowiedź polskiego kata" Jerzy Andrzejczak

-Czy swoje białe rękawiczki, w których pan zabijał, wrzucił pan do trumny na piersi ofiary?
– Tak – pada potwierdzenie. – To niepisana tradycja...
Kto by pomyślał, że kat do egzekucji zakłada białe rękawiczki? A jednak rytuały tego typu mają dać ułudę pomagającą uporać się z emocjami – oczywiście symboliczną, zakopywaną w trumnie wraz ze zwłokami. Wspomnień tego typu nie da się jednak zupełnie pogrzebać i podobnie jak autor, i czytelnik poznający kata stale się z tą prawdą konfrontuje.

Tło książki Jerzego Andrzejczaka stanowi stosunek każdego z nas do kary śmierci. Poznajemy w niej bowiem nie tylko kata, ale też skazanych oczekujących na kostuchę. Książka wymusza przez to zadawanie sobie wielu pytań i bezpośrednio konfrontuje czytelnika z własnym stosunkiem do zabijania, robi to jednak w sposób uczciwy, acz atypowy. Niejako jak w sądzie, pozwala wysłuchać obu „stron” – kogoś, jak się zdaje beznamiętnie i na zimno odbierającego życie oraz wielu sprawców zabójstw, którzy stracili panowanie nad sobą i rzeczywiście żałują swoich czynów. Czy można ich ze sobą porównywać? Czy uzasadnione zabijanie jest mniej amoralne niż przypadkowe, nieplanowane? Czy większość ma prawo decydować o życiu jednostki? Czy zabijając zabójców nie dajemy mimowolnie przyzwolenia na zabijanie, nie uczymy go młodego pokolenia? - Jarosław Stukan

„Stu profesorów zebranych razem i działających w tłumie będzie gromadą tak samo nieobliczalną jak stu analfabetów.”

Miałam co do tej książki duże wymagania. Po „Dzienniku kata" poprzeczkę postawiłam bardzo wysoko. Z przykrością muszę stwierdzić, że się na niej zawiodłam. 
Nie ukrywam, że liczyłam na szczera rozmowę między dziennikarzem, a ostatnim polskim katem. Na to wskazuje sam tytuł. Niestety samego wywiadu jest bardzo mało. 

Nie podobało mi się zachowanie  autora podczas rozmów z katem. Odniosłam wrażenie, że postawił sobie za cel, by mocno uprzykrzyć katowi chwile, w których byli razem. Był nachalny, napastliwy, robił przytyki i złośliwości, był proporcjonalny. Próbował grać na moich uczuciach, jako na czytelniku. Było to bardzo nie na miejscu, tym bardziej, że sam kat i tak miał już duże poczucie winy, to sam Andrzejczyk wprowadzał go w jeszcze większe kompleksy. 

„Prawo musi być równe dla każdego-sprawiedliwe, ale i surowe.”

Jeżeli kogoś interesuje tematyka pozbawiania życia i ma smykałkę i pociąg do historii, to znajdzie tutaj coś dla siebie, bo dużo tekstu poświęcone jest właśnie samej historii profesji kata z całego świata na przestrzeni lat. 

Zawód, trzeba przyznać,  nietuzinkowy i wymagający odpowiednich cech osobowościowych i predyspozycji samego człowieka. Choć byki to z pozoru zwykli ludzie, to jednak coś i chciałabym musiało ku temu pchnąć. 

W Polsce akta z danymi ostatnich katów zostały utajnione na pięćdziesiąt lat, więc zostaną one ujawnione dopiero w 2038 roku. Nie jest to aż tak bardzo ważne. Nie mniej czuję troskę współczucia dla rodzin, które moja być szykanowane z tego powodu. 

Dodatkowo poznajemy historię więźniów, którzy zostali skazani na karę śmierci. Cześć z nich została powieszona. Innym się udało, po amnestii, które zawieszała karę śmierci. Ludzie, którzy żyli ze świadomością, że niedługo pożegnają się z życiem zmieniają się. 

„Nikt rozsądny nie karze dlatego, że przestępstwo zostało popełnione, tylko po to, aby nie zostało popełnione.”

Kiedy ciąży nad nimi widmo nieuchronnej śmieci ludzie potrafią w niewyobrażalny sposób przewartościować swoje życie. 

Książka nie jest zła, ale niestety nie spełniła moich wymagań. Tytuł jest totalnie nie trafiony, bo spowiedzi jako takiej tam nie ma. 

Mimo to, z miłą chęcią przeczytam kolejne tomy z serii rozmów z katem, bo jest to niesłychanie intrygujący temat. 

Kinga

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Aktywa

13 komentarzy:

  1. Bardzo zainteresowała mnie ta książka, jednak czuję lekki niedosyt. Wyobrażałam sobie trochę inny scenariusz tej książki. Nie wiem, czy będę zabierała się za kolejne tomy. Jeszcze zobaczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa tematyka, ale myślę, że nie chciałabym poznać takich doświadczeń nawet tylko z czyjegoś punktu widzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to nie ma spowiedzi w spowiedzi? Hmmm, to jednak tytuł by mnie zwiódł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie ma...i tu mnie boli. Sam kat jest Bardzo skryty i nie za wiele mówi. Ale spowiedzi to tam serio nie ma.

      Usuń
  4. Ja mam w planach te książkę bo słyszałam o niej wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie interesują mnie książki o takiej tematy, więc ją sobie odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie ta książka, ale niestety, sam autor mnie do niej zraża, bo nie jesteś pierwszą osobą, która zwróciła uwagę na jego napastliwy ton. :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele razy trafiam na recenzję książek z tej serii i już nieraz Zastanawiałam się czy może po nie sięgnąć ale szczerze mówiąc tak często przebijał mi się ten tytuł że sama nie wiem czy ja to chcę czytać

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaintrygowała mnie fabuła tej książki, jest taka inna od wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie ta książka niestety odurzuca. Nie lubię książek wypełnionych brutalnością, ktora miała naprawdę miejsce. To dla mnie za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Również recenzowała tę książkę. Porównywanie jej do Dziennika kąta jest trochę bez sensu - to dwie zupełnie inne książki, inna treść. Ale faktycznie sama w sobie, choć była niezmiernie ciekawa, była średnio napisana 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja przeczytałam na odwrót. Najpierw tę książkę, a później Dziennik Kata. I też uważam, że Dziennik Kata był o wiele lepszy. Wyglądałoby to zupełnie inaczej, gdyby wywiad przeprowadzał ktoś inny, mniej nachalny, zadufany w sobie i wrogi wobec rozmówcy. Widzę w tej roli niezastąpioną, neutralną Teresę Torańską.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pani z polskiego polecała mi niejednokrotnie ten tytuł i chyba w końcu za nią chwycę!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy Wam za każdy komentarz.

Copyright © 2014 Velaris' library , Blogger