"Królewski zdrajca" Jeff Wheeler
Owen Kiskaddon – lord Ceredigionu i diuk Marchii Zachodniej – z lękliwego chłopca stał się wysokim rangą oficerem na dworze króla-regenta, Severna Argentine’a. Nadal służy nieobliczalnemu, opętanemu żądzą władzy tyranowi, w duchu marzy jednak o pozbawieniu go tronu. Gdy nadarza się okazja, Owen bierze sprawy w swoje ręce, a u jego boku staje nieoczekiwanie piękna sojuszniczka... Czy wspólnie uda im się pokonać Severna Argentine’a i przywrócić pokój w Królewskim Źródle? A może chaos zwycięży miłość i ziemia spłynie krwią niewinnych ofiar?
Bardzo czekałam na ten tom. Troszkę było mi przykro, że nie zdążył przyjść przed premierą, ale ważne, że w ogóle przyszedł. Nie będzie przesadą, jeżeli stwierdzę, że bardzo czekam na kolejne tomy. Wspominałam już to ostatnio, jeżeli ktoś wytrwał I tom, ten go powali. Mam dziwne wrażenie, że autor bardzo powoli dozuje nam emocje i akcję.
„[...] w każdym człowieku drzemią dwa wilki. Jeden jest zły, pełen zazdrości i gniewu. Drugi zaś dobry, życzliwy, hojny i sumienny. Owen spytał, jak to możliwe – przeżyć, nosząc w sobie dwie bestie. Czy w końcu jedna z nich nie wygra? Książę Howarth zmarszczył wtedy brwi i uśmiechnął się.
- Który wilk wygra? – odpowiedział pytaniem. – Ten, którego będziesz dokarmiać.”
W tym tomie znów przeskakujemy w czasie. Owen ma 24 lata i jest już dorosłym mężczyzną. Świadomym swoich wyborów i otaczającego go świata. Wie, że nic nie jest czarno-białe i że decyzje należy podejmować roztropnie, bo mogą mieć poważne konsekwencje w przyszłości.
Owen z Etanye dalej ciągną misternie uknuty plan. Król niczego nie podejrzewa, jednak nie wszystko idzie dokładnie po ich myśli. Pojawiają się komplikacje, które w ostateczności są katastrofalne w skutkach.
Podobają mi się opisy krajobrazów. Nie są przesadnie długie i nie nudzą. Dzięki wyobraźni autora, który umiejętnie przelał na papier swoją wizję świata, możemy dokładnie wyobrazić sobie miejsca, w których znajdują się bohaterowie.
Jestem zawiedziona opisami walk. Nie tyle, że są za krótkie, bo to pewnie zanudziłoby każdego, to mam wrażenie, że owe bitwy dzieją się zbyt szybko jak na czasy osadzone "w siodle".
Wheelerowi naprawdę się udało. Książka jest napisana ciekawie, nie można się od niej oderwać. Każda strona skrywa tajemnicę i nieoczekiwany zwrot akcji. Dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy, nie tylko o wydarzeniach rozgrywających się w książce, ale też o niektórych osobach. Nie ukrywam, że jest to intrygujące. Musieliśmy się pożegnać z kilkoma bohaterami na rzecz innych. Dyskretnie uroniłam łezkę.
„- Widziałam białe pole i martwych żołnierzy leżących na śniegu. Nad nimi krążyły kruki. Owenie, nie mogę zmienić tego, co widziałam. Nie wiem, co to znaczy, ale wiem, że aby zapobiec śnieżycy, która spustoszy całe królestwo, muszę wezwać na jej miejsce burzę.
Księżna wydawała się pobudzona, ale widać było również, jaka jest zdeterminowana – gotowa wypełnić swoją powinność bez względu na koszt.”
Książka ewoluuje i już zdecydowanie nie jest dla młodszej młodzieży. Dzieją się tu mroczne i tajemnicze rzeczy. Jak napisałam na początku. Nie mogę doczekać się kolejnych tomów i będę ich wyczekiwać z niemałą satysfakcję i z niecierpliwością.
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnicctwu Jaguar
Słyszałam parę rzeczy odnośnie pierwszego tomu i nie wiem, nie jestem jakoś do końca przekonana ;)
OdpowiedzUsuńCóż autor chyba zmienił klątwę z II tomu na I. Co począć? Za to każdy kolejny jest lepszy.
UsuńPierwszy tom bardzo mi się podoba i już nie mogę doczekać się dalszych części. ;)
OdpowiedzUsuńMożesz być pewna że nie pożałujesz. :)
UsuńSeria totalnie nie dla mnie, ale bardzo podoba mi się Twoja opinia. Jest krótka, zwięzła i pokazuje zarówno wady, jak i zalety książki. Myślę, że na pewno zachęcisz zwolenników tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa :) teraz będą recenzje z nieco innych gatunków, żeby troszkę urozmaicić :)
UsuńNie czytałam jeszcze pierwszego tomu, chociaż dużo o nim słyszałam. Być może kiedyś się za to zabiorę, na razie jakoś nie po drodze mi z fantastyką. Niemniej jednak recenzja naprawdę bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) daj znać jak przeczytasz :)
UsuńRecenzja bardzo ciekawa, ale książka chyba niestety nie dla mnie...raczej bym się w niej nie odnalazła :/
OdpowiedzUsuńDziękuję :) prawda, nie każdy lubi fantasy, dodatkowo dla młodzieży :)
UsuńPiękna sojuszniczka to brzmi znajomo. Z jednej strony fabuła ciekawi mnie, ale mam wrażenie, że czytałam masę podobnych książek i nie mam ochotę na powtórkę z rozrywki.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Może i tak, jednak tu końcówka ładnie zaskakuje :) PoZdrawiam :)
UsuńKsiążka może być całkiem ciekawa, wydaje mi się, że to coś w moich klimatach. Może sięgnę kiedyś po pierwszy tom :D
OdpowiedzUsuń